Wprawdzie już w 1810 roku sprowadzono sadzonki z lasów wołyńskich do słynnego ogrodu botanicznego przy liceum w Krzemieńcu.
Roślina świetnie się zaaklimatyzowała i wkrótce została rozpowszechniona w całej Europie. Dziś różne jej gatunki rosną w każdym niemal przydomowym ogródku. Jednak naturalne stanowisko tego krzewu odkrył w 1909 roku wiejski nauczyciel ze szkoły w Woli Zarczyckiej o nazwisku Jędrzejewski. Wkrótce okazało się, że poza Wołyniem, Polesiem i Wolą Zarczycką, krzew w stanie dzikim nie występuje nigdzie w Europie.
Od 1948 azalia ma status zabytku przyrody. W 1957 r. utworzono wokół niej chroniony prawnie rezerwat o powierzchni około 10 arów. Krzew rośnie w zwartej kępie na piaszczystej wydmie o powierzchni 450 m2, schodzącej w obniżenie porośnięte łęgiem olszowym. Osiąga wysokość od półtora do dwóch metrów. W maju pokrywa się żółtymi kwiatami o średnicy około 5 cm. Asymetrycznie ustawione płatki korony, rozchylają się na zewnątrz. Rurka korony ma długość ok. 3 cm. Szyjka słupka oraz pręciki wystają z kwiatu. Roślina kwitnie około tygodnia. Piękny zapach czuje się już z odległości 200 m. Znany botanik prof. Władysław Szafer uznał azalię za najpiękniejszą roślinę, wśród dziko żyjących w Polsce
Zagadką dla miłośników przyrody i naukowców pozostaje od lat kwestia pochodzenia krzewu. Istnieją na ten temat dwie sprzeczne hipotezy. Jedna z nich mówi, że grasujący na tych terenach w średniowieczu Tatarzy przywieźli nasiona z paszą dla koni. Natrafiwszy na stosowne warunki klimatyczne i glebowe, roślina przyjęła się. Hipoteza ta w dużej mierze potwierdza się w legendzie, według której Tatarzy posadzili azalię na grobie poległego chana.
W 1953 r. podczas badań archeologicznych prowadzonych w pobliżu Czorsztyna w osadach plioceńskich odkryto szczątki azalii. Wysnuto wówczas hipotezę, że roślina w jest reliktem z okresu przedlodowcowego, a więc liczy 11 tysięcy lat. Prawdopodobnie w okresie trzeciorzędu azalia bujnie porastała całe Karpaty i w jakiś sposób udało jej się szczęśliwie przetrwać epokę lodowcową. W końcu ostatniego zlodowacenia azalia zeszła z gór w niziny i w czasie ocieplenia rozprzestrzeniła się w Kotlinie Sandomierskiej. Według tej hipotezy, była niegdyś w tym rejonie bardzo rozpowszechniona. że spasano nią bydło, z kwiatów robiono herbatę, a z liści nagminnie produkowano specyfiki służące do odpędzania czarów.
Czy nasiona azalii przywieźli Tatarzy, czy jest reliktem przyrody nie dowiemy się chyba nigdy. Niezależnie jednak od wieku, stanowisko w Woli Zarzyckiej jest unikatem flory europejskiej. Zanim powstał rezerwat, roślina była wielokrotnie niszczona przez pasące się bydło, wiele razy podpalana przez pasterzy. Krzew szybko się jednak odradzał.
Rezerwat jest przedmiotem ciągłej troski władz samorządowych i wojewódzkiego konserwatora przyrody.